- Ahh Kamila - Westchnełam .
- y y - ktoś mruknął nie zgadzając się z moją odpowiedzią .
Dotknełam dłoni leżących na moich oczach i szybko się obróciłam .
- Justin ! - Krzyknełam i rzuciłam się mu na szyję .
- Hej Kocie - Uśmiechnął się słodko , wzioł mnie na ręce , objełam jego szyje a on trzymając mnie za pupę wpił się w moje usta . Poszedł do przodu, upuścił mnie lekko na kanapę nieodrywając się od moich ust pochylił się nademną .
- Alee mi tego brakowało - Złapał oddech uśmiechając się .
Wyszczerzyłam się i zaczełam ;
- Ale , przeciesz miałeć wrócić dopiero za 2 dni .
- Mała zmiana planów .
- Ah okey - Uśmiechnełam się .
- To co u Ciebie ? Działo się coś ? - Usiadł obok mnie i położył ręke na moim ramieniu .
Odrazu przypomniał mi się Niall te jego gesty , czułe słówka , i ta akcja w kuchni .
- Nic się nie działo , nuda jak zwykle - Wzruszyłam ramionami . - Mów lepiej co u Ciebie - Dodałam .
- Tak samo w sumie . - wyglądał jak by coś ukrywał ale nie wnikałam .
Spędzilśmy razem poranek , nie ma to jak leżeć do 14 i rozmawiać o wszystkim i niczym .
- A tak wogóle to gdzie jest Kamila ? - Zapytał Justin .
- No właśnie nie wiem już po 14 . Idę zobaczyć do pokoju . - Wstałam i poszłam na góre .
Zapukałam do jej drzwi i nic . Weszłam do środka . Spała hah . Podeszłam do łóżka i szturchnełam ją za ramie .
- Śpisz ? - Szepnełam i nic .
- Pali się ! - Krzyknełam głośno a ta jak się zerwała prawie dostałam w twarz tak machała rękami .
- Co ?! Gdzie ?! Jak ?! - Rozglądała się . A ja myślałam , że padne ze śmiechu .
- ha ha bardzo śmieszne - Zakryła się kołdrą .
- Już po 14 nie wstajesz ? - Zapytałam .
- Taa 14 . - powiedziała . Podałam jej komórkę blackberry , spojżała na godzine .
- Łooo - zerwała się .
- Noo - Zaśmiałam się .
- Kurdee ale ja spałam .
- Noo chyba pierwszy raz - Zaśmiałyśmy się .
- Bożee jaka ja głodnaa - Powiedziała blondynka .
- Robimy dzisiaj coś dobrego na obiad ? - Zapytałam .
Popatrzała na mnie dziwnie .
- Przeciesz wiesz , że ja gotować nie umiem . - Powiedziała Kamila
- Ohh no to ja zrobie , ale co chcesz ? - przewróciłam oczami .
- Spaggetti ! - Krzykneła .
- O dobrze się składa , bo Justin kocha spagetti . Wrócił dzisiaj - Wyszczerzyłam się .
- Oo widzisz to robimy , yyy znaczy ty robisz spaggeti . - Powiedziała Kamila .
- A ty idziesz do sklepu - Zaśmiałam się .
- Ohh no dobra .
Kamila poszła się ogarnąć a ja zeszłam do Justina .
Nawet nie zdążyłam usiąść a ktoś zapukał do drzwi i odrazu je otworzył .
- Siemano ! - Wykrzyczał Harry .
Justin popatrzył na mnie pytającym wzrokiem .
A Harry się zatrzymał w drzwiach , spojżał na mnie potem na Justina i znowu na mnie .
- Upss chyba przeszkadzam - Powiedział Loczek .
- y nie nie , zostań . Poznasz Justina . Justin wstał , Harry nieśmiało wszedł do środka . Chłopcy podali se ręke .
- Harry to Justin , Justin to Harry - Przedstawiłam ich szybko sobie .
Wszyscy usiedliśmy na kanapie . Po chwili niezręcznej ciszy Harry zaczął .
- Ah był bym zapomniał , tu masz ciasto od nas . No w sumie sam je robiłem ale to od nas - Wyszrzerzył się chłopak .
- O dzięki , pokroje w kuchni . - pokazałam palcem na kuchnie i ruszyłam w jej strone . Aż się bałam ich tak samych zostawić , bo Justin potrafi być bardzo zazrdosny .
Pokroiłam ciasto i zaniosłam na talerzu do salonu jak tam weszłam to zrobiłam oczy jak 5 zł . Justin i Harry podłączyli se x-boxa , grali się dogadywali . Wooow .
Fajny widok . Postawiłam ciasto na stole .
W tym czasie kamila zeszła i też się zdziwiła tym widokiem . Podeszła do mnie
- Co Harry tu robi ? - Wyszeptała .
- Ciasto przyniusł - Zaśmiałam się . - Może nie będe im przeszkadzała ide z Tobą do sklepu .
- heh spoko - Zaśmiała się zielonooka .
Poszłyśmy do najbliższego marketu , pogoda była cudowna .
Zrobiliśmy zakupy i wróciłyśmy do domu z wielkimi torbami .
- Taa miałyśmy kupić tyko makaron i sos . - Papatrzałam na te torby .
- Oj tam oj tam - zaśmiałyśmy się .
Weszliśmy do domu , niee no teraz to poprostu szok totalny ! Otwieram drzwi a tam Niall , Zayn , Liam , Louis , Harry i Justin ! Grali , krzyczeli ... No i powyciągali chipsy z szawki . yhym i piwo .
- Co wy tu robicie ? - Zapytałam odrazu po wejściu do domu .
- No co zapoznajemy się - Powiedział Justin .
- Dobraaa - Powiedziałam i poszłam z Kamilą do kuchni zrobić obiad , no w sumie to kolacje bo była dochodziła 18 .
Zrobilśmy szbko spagetti nałożyliśmy chłopaką w kuchni zawołaliśmy ich .
Weszli do kuchni .
- Mmm ale pachnie - Powiedział Niall .
- No bo to ja robiłam - Zaśmiałam się .
Usiedliśmy i zjedliśmy , Niall oczywiście dwie dokładki , bo jak by inaczej .
Po kolacji chłopacy poszli do siebie , Justin też musiał iść , bo rano musiał iść do pracy a w domu miał rzeczy .
Wszyscy wyszli . Była już 21 ciemno . Zauwarzyłam , że na stole leży iPhone Justina . Wziełam bluze i wyszłam szybko z domu rozejżałam się ale nie widziałam go nigdzie w pobliżu . O tam jest ! Zauważyłam i podeszłam bliżej .
OCZAMI NIALLA .
Ohh ale się najadłem , teraz trzeba spalić te kalorie . Powiedziałem chłopaką , że wychodze , złapałem bluze i poszedłem na dwór pobiegać . Mimo , że było już po 21 to było ciepło .
Lampy gdzie niegdzie więc nie jest tak źle .
NARRACJA TRZECIOOSOBOWA .
Kinga chciała podejść do Justina ale zauważyła że ktoś biegnie w jego strone , jakaś dziewczyna . Staneła za drzewem i przyglądała się kto to jest . Justin objął tą dziewczyne i zaczoł całować . Kinga nie mogła uwierzyć w to co widzi , kucneła pod drzewem a jej oczy były we łzach . Otarła oczy rękawem i zaczeła biec , sama nie wiedziała gdzie poprostu biegła . Skręciła w jakiś zaułek nikogo tam nie było .
Nagle z zarogu ktoś wyszedł , po sylwetce było wiadomo , że to dobrze zbudowany facet , w dresach i bluzie z kapturem , kapur na głowie . Zbliżał się do zapłakanej dziewczyny . Stanął przed nią , odgarnął jej włosy i zapytał ;
- Co się stało kochanie . - Cichym głosem .
- Nic . - Zabrała jego ręke ze swojej twarzy .
- Spokojnie - Powiedział nieznajomy po czym objął ją w tali i przycisnął do siebie .
- Odwal się ! - Krzykneła i odepchneła go od siebie .
- Nie krzycz . - Mówił cicho i spokojnie .
Przycisnął dziewczyne do ściany i przejechał ręką po jej szyji .
- Weś se koleś odwal - Uderzyła go w twarz po czym zaczeła biec .
Nieznajomy zaczoł biec za nią .
- Daleko nie uciekniesz ! - Krzyknął .
Dziewczyna znowu natkneła się na ślepy zaułek z którego było jedno wyjście , w którym już stał psychiczny koleś .
- Czego chcesz ?! - Krzykneła do nieznajomego .
- Zabawić się - Oblizał wargi zbliżając się wolnym krokiem do wystraszonej dziewczyny .
Oddalała się do tyłu aż natkneła się na ściane , nieznajomych stanoł przed nią i zaczoł rozpinać jej bluze .
- Pozwól , że skończe to co zaczołem .
- Zostaw mnie ! - Dziewczyna chciała pchnąć go rękami ale był za silny , ani dgrnął .
Zaczeła się wyrywać . Nieznajomy uderzył ją w twarz .
- Przestaniesz się rzucać ? - Zapytał po czym kucnął przy niej i ściągnął jej bluze .
Dziewczyna zaczeła się odsówać szurając się butami po ziemi .
- Chodź tu szmato ! - Krzyknął
Dziewczyna ścisneła pięść i uderzyła go w twarz , facet złapał Kinge za włosy i szeptał jej do ucha .
- Masz robić to co Ci każe !
- Chyba Cię chuj boli ! - Krzykneła mu do ucha a ten znowu uderzył ją w twarz .
OCZAMI NIALLA .
Biegłem przed siebie , słuchając muzyki na słuchawkach . Stanołem odsapnąć i zdjąłem słuchawki . Usłyszałem jakiś krzyk . Pobiegłem przed siebie znalazłem się w jakimś zauku . Stał tam jakiś facet i jakaś dziewczyna leżała na ziemi podeszłem bliżej . On ją uderzył po twarzy , podbiegłem tam , złapałem go za ramie .
- Co ty robisz koleś ! - Zapytałem .
- Szmata się nie słucha ! - krzyknął
Spojżałem na dziewczyne . Kinga ? Kinga !
- Kinga ?! - Zapytałem .
- Niall ! - Krzykneła wyczerpanym głosem dziewczyna leżąca na ziemi .
Złapałem nieznajomego za bluze zaczełem nim szarpać uderzyłem go pare razy w twarz . może nie byłem jakimś siłaczem ale to wystarczyło żeby upadł na ziemie .
Wziołem Kinge na ręce i poszedłem szybko do domu . Była prawie nie przytomna ...
_________________________________________________________________________________
NO I JEST KOLEJNY ROZDIAŁ ! KTO SIĘ CIESZY ? TAA WIEM NIKT XD
NIE DOKOŃCZYŁAM BO NIE MAM CZASU ALE TO NAWET DOBRZE , BO ZOSTAWIAM WAM NIEDOSYT I CIEKAWOŚĆ .
MAM NADZIEJE ,ŻE SIĘ PODOBAŁO I BĘDZIECIE CZYTAĆ DALEJ .
CZYTASZ = PISZESZ
mój twitter ; @KiniaHoran